djtarpan's Journal, 15 October 2021

Ach te kobietki 😀 Dzisiaj taka mała opowiastka na ten deszczowy dzień. W pobliskiej diagnostyce pracuje bardzo miła i ładna laborantka. Zresztą nie jedna, ale ta jest wyjątkowo sympatyczna. Nigdy nie ma problemu żeby badanie wykonać na konkretnej czyli tej samej maszynie, żeby mieć precyzyjniejsze porównanie z wcześniejszymi badaniami. Dzisiaj jej dziękowałem ponieważ powiadomiła mnie wcześniej że jej nie będzie w Czwartek i nie będę mógł skorzystać z tej samej maszyny. W końcu nie wytrzymałem i powiedziałem w prost że nie dość że jest niezwykle miła to jeszcze tak ładna że chciałbym tu przychodzić codziennie 😁 pomimo tego że tutaj kłują i krew odciągają 😜 Po czym dodałem że jestem w sumie starym klientem i że pamiętam ją jeszcze z czasów przed maseczkowych. "ja pana też pamiętam" usłyszałem w odpowiedzi, no i tu zacząłem się zastanawiać czy mam aż tak nie wyjściową gębę 🤔 Bo to że urodą nie grzeszę to wiem. No ale żeby zapamiętać gościa który przychodził raz na pół roku lub rzadziej, a przed obecnym incydentem to byłem ostatni raz 1,5 roku temu, a oni mają z minimum setkę klientów dziennie? Trochę się zdziwiłem. Generalnie poprawiłem Pani laborantce humor, a ja w zamian miałem przez pół dnia czkawkę 🤔 Ciekawe czemu? 😂 

Jak dzisiaj znów będzie mi się czkało, to ja już nie gadam z tymi kobietkami. W aptece była taka kolejka że kierowniczka z pośpiechu nabiła jedno opakowanie zamiast 3 na kasę, a wydała trzy. W domu się zorientowałem i wróciłem do apteki dopłacić. Mam tam tak dobre układy że sumienie by mnie zagryzło gdybym ich oszukał. Prosty gest ale kierowniczka stwierdziła że jestem tak uczciwy że nie wypuści mnie z niczym i dała mi dwa opakowania Sylimaryny dla ojca żeby sobie wypróbował. Mam nadzieję że nie będę miał takiej czkawki jak wczoraj, bo się w końcu udławię 😂😂