Ehhh, no spasłam się jak świnia... 🐖Tak się kończy zajadanie stresu słodyczami przez ponad miesiąc i na razie końca nie widać. Ciągle czuję się zagubiona (cud, że nie zgubiłam się jeszcze na amen). W tym momencie tak bardzo nienawidzę siebie, że patrząc w lustro płaczę. Nie umiem tego zatrzymać. Z ruchu zostaje mi obowiązkowy fitness i ciągle pod górę na uczelnię, więc też się można zmęczyć. Brakuje mi tańca i instuktorki, ale tego nie zmienię... Trzeba się otrząsnąć i iść dalej.
|
143.3 lb
Lost so far: 0 lb.
Still to go: 28.7 lb.
Diet followed reasonably well.
|
gaining 1.8 lb a week
|