Mam pewien dylemat. Otóż czasami zdarza mi się przez prawie cały dzień nie jeść, po śniadaniu następnym posiłkiem jest dopiero kolacja (21:00-22:00), choćby tak jak dzisiaj po całych 12-13 godzinach od poprzedniego posiłku. I tutaj właśnie pojawia się moje pytanie, co robić po powrocie do domu? Zakładając, że śniadanie miało 500-600 kcal, więc czy na kolację powinienem wpakować resztę mojej dziennej puli kalorii (powiedzmy 1400 kcal), czy po prostu zjeść tyle ile zjadłbym normalnie? W tym drugim przypadku dzienna podaż kalorii wyniosłaby góra 1300-1400 kcal. W takim przypadku tworzy się już spory deficyt zakładając, że i tak był już spory.
|